Trochę przysypało, w górach więcej niż trochę. A nawet dwie noce z fajnym mrozem.
No i co z tego kiedy dzisiaj już czuć w powietrzu odwilż. Trochę moje wędrowanie przystopowane nie szkodzi nadrobię. Dzisiaj mały spacerek do fajnego schroniska niemal w mieście. Z centrum prowadzi szlak turystyczny a zarazem ścieżka rowerowa wzdłuż Bobru w "Borowym jarze".
Jest to jeden z najbardziej uczęszczanych szlaków przez jeleniogórzan. Ścieżka lekko przysypana śniegiem, który fajnie chrobocze pod butami. Rzeka miejscami przymrożona, na której mokną i marzną kaczorki. Mijam miejsce gdzie wg mnie jest coś w rodzaju skansenu z turbinami z elektrowni wodnych. Gdyż obok jest jedna z kilku elektrowni wodnych na Bobrze. Przy drodze "wielkie" zamarznięte kaskady. Gdzieś po kilkudziesięciu minutach jestem u celu.
Cudowne Źródełko - nawet woda ciekła.
Wejście na ścieżkę "Poetów" kolejna przyjemna ścieżka z kilkoma ciekawymi punktami widokowymi. Zapewne już wkrótce tam wybiorę się.
Wchodzę do środka, nawet jest sporo ludzi. Sala pięknie przystrojona karnawałowo.Niestety kiedy indziej zrobię zdjęcia, nie chciałam przeszkadzać gościom.Wypijam kawę w towarzystwie koleżanek. Wychodzimy jeszcze spojrzenie w dół gdzie na wprost jest interesujący mostek prowadzący na drugą stronę rzeki. Jest tam ścieżka miejscami ekstremalna prowadząca do miasta. Jest nadzieja, że wkrótce może być poprawiona. Idzie się tuż przy brzegu rzeki.
I to byłoby na tyle - druga wędrówka tego roku odbyta.
Dziękuje za odwiedziny i pozostawienie choćby krótkiego komentarza.
