Sobota, świetny czas na wędrowanie, przynajmniej moje. Wprawdzie poranna pogoda niezbyt fajna. Mam jednak nadzieję, że w trakcie ulegnie poprawie.
Jesteśmy umówione na godzinę 9 z minutami, spotykamy się na trasie autobusu jadącego najpierw do Cieplic, a potem przesiadka na kolejny jadący do Przesieki. Wysiadamy gdzieś tam w połowie drogi i dalej już drepczemy, nie, nie - maszerujemy dalej.
Idziemy uliczkami Przesieki, lubię zaglądać do wiosennych ogródków. Podziwiamy zabudowę miejscowości
Jeszcze chwila wzdłuż potoku "Czerwień" i coś dla mnie - wodospadzik.
I tak dochodzimy do znanego już obiektu "Markus". Za każdym razem spostrzegam nowe zmiany w otoczeniu obiektu, no i dobrze.
Przyświeciło słońce zatrzymujemy się na chwilkę, żeby coś tam przegryźć popić i idziemy dalej.
Oprócz fajnych zadbanych budynków spotykamy i takie tajemnicze zagrody
Idziemy lekko pod górę i po chwili wchodzimy do Zachełmia, bardzo ładnie położonej na pagórkach miejscowości.
I tutaj też spotykamy ciekawą architekturę i ładne widoki.
Idziemy zielonym szlakiem aż do połączenia z niebieskim, którym dojdziemy do Jagniątkowa.
"W Zachełmiu ostatnie lata swojego życia spędził znany kompozytor oper i baletów Ludomir Różycki. Żył on w willi Pan Twardowski.". Willa obecnie stwarza wrażenie opuszczonej.