Home
»Unlabelled
» 38. Wędrówka do Pakoszowa
Wreszcie po krótkim przestoju w wędrowaniu wyszłam na kolejny spacer. Nie był to jakiś długi dystans, coś około 6,5km. Dzień piękny to i spacer udany. Dojeżdżam z koleżankami do miejsca skąd dalej będziemy szły pieszo. Idziemy polną drogą obok wału przeciwpowodziowego. Wkoło zielono, śpiew ptaków.
Droga dalej prowadzi między stawami, widać, że pogoda dopisała i zauważamy sporo miłośników wędkowania. Zatrzymuję się robiąc sporo zdjęć otaczającej mnie przyrody.
Zaczyna coraz bardziej przygrzewać, jednak nam idzie się przyjemnie. Droga prowadzi zacienionym szlakiem. I znowu łapię w obiektyw co ciekawsze obiekty. I tak powoli dochodzimy do pałacu w Pakoszowie. Nie jest to nowe miejsce dla mnie, bywam tutaj często gdyż jest niedaleko. Wchodzimy na teren przypałacowy. Na razie mijamy obiekt pałacu i idziemy na groble wokół stawów na tyłach pałacu. Niestety wody mało - susza. I tak jest pięknie.
Wokół pałacu rosną piękne róże. Zatrzymujemy się na kawę. Być w takim pięknym otoczeniu to cała przyjemność, chociaż .......na częste smakowanie kawy raczej mnie nie byłoby stać. Czas wracać do domu.
Nagle przerażenie - "komunijne prezenty małolatów", jedynie co, to zwolnili i nawet jednemu z nich udało się dzień dobry powiedzieć.
I tą piękną pachnącą gałązką jaśminu kończę tę wędrówkę. Zapraszam.