Wprawdzie temperatura poszybowała do góry i słońce pięknie przyświeca, ja jeszcze cieszyłam oczy lodowymi wytworami na górskich potokach. wybrałyśmy się z koleżanką na mały plener fotograficzny do Przesieki. Przeszłyśmy wzdłuż potoku Czerwień, który jeszcze skuty jest lodowymi kleszczami. Jednak wysoka temperatura i słońce przystąpiło do potyczki z lodową skorupą. A jakie tego efekty, zobaczcie sami. Mnie się bardzo podobało. Trochę mniej podobały mi się miejscami płaty lodowej szklanki na szlaku. Jednak i z tym dałyśmy sobie radę. W pewnym momencie opuściłyśmy brzegi potoku i skierowałyśmy się do Jagniątkowa. Teraz szukałyśmy ciekawych miejsc w leśnych ostępach. Nie jest to czas ładnych widoków, kiedy drzewa ogołocone z listowia, jedynie rozłożyste konary czasami są ich ozdobą. Drogi rozjeżdżone przez ciężki sprzęt leśny, poszycie leśne szaro-bure. Jednak wprawne oko i bujna wyobraźnia i w takich klimatach potrafi znaleźć zaczepienie. I tak bez pośpiechu doszłyśmy do Jagniątkowa, jeszcze chwila na kilka zdjęć zmarzlin na potoku Sopot i wracamy do domu.
Czy zima jeszcze wróci, czy to już początek wiosny nie wiem, zobaczymy. Cieszmy się każdym dniem jaki przychodzi.